26 sierpnia 2014

Rozdział 2. "Wiem jak one się tam dostały"

Ważna notatka pod rozdziałem. 

Alex POV.

Harry został na noc, co nieco mnie zdziwiło. Jest uroczy kiedy mówi przez sen. Co prawda większość słów nie ma sensu, ale to i tak urocze. Ale te wszystkie dziary 'ozdabiające' jego ciało, nie pasują. Nie są potrzebne, wręcz przeciwnie. Podejrzewam, że jest postrzegany jako nie wiadomo kto, który ma tatuaże, bo siedział w kiciu. A wiem, że to nie prawda. Jest zbyt uroczy, miły, sympatyczny. Cóż... I przecież NIE gapił się na mnie przez cały wieczór. Dobrze, że dziś dopiero niedziela. 
- Al, kiedy idziesz do Grega? - Matt przerwał moje przemyślenia na temat Harry'ego. 
- Jutro, a co?
- A pojutrze?
- Nie wiem, ale jeśli chcesz mogę jutro spytać.
- Dobrze skarbie.
Skarbie. Jeszcze do tego nie przywykłam. 

Zadzwoniłam dzwonkiem, a drzwi otworzyła mi Caroline.
- Witaj skarbie, wejdź - jak zawsze uprzejma i uśmiechnięta.
- Alex - usłyszałam głos Gregosia i zobaczyłam go gdy zbiegał po schodach. 
- Cześć szkrabie, zwolnij trochę, przecież ci nie ucieknę - zaśmiałam się, a Gregory wyciągnął ręce w górę, żeby go podnieść.
- Dziękuję, że zgodziłaś się z nim zostać... - zaczęła mama chłopca.
- To na prawdę nie jest problem. Lubię to - uśmiechnęłam się, aby ją o tym zapewnić. - Do widzenia, miłej zabawy. 
- Dziękuję kochanie - uśmiechnęła się i wyszła razem z mężem.
- To co robimy? - spytałam odwracając głowę od drzwi .
- Chodź na górę, chcę spać. 
- Się robi szefie - połaskotałam małego i poszłam z nim na górę. Był już wykąpany i jadł już kolację, dlatego przebrałam go w piżamkę z samolotami i położyłam do łóżka. 
- Poczytasz bajkę? - spytał podając mi książkę. Uśmiechnęłam się szukając miejsca gdzie ostatnio skończyliśmy. Zaczęłam czytać Kubusia Puchatka i zanim się zorientowałam przeczytałam  rozdziały. 
Przestałam czytać gdy dotknął moich ud. No tak, miałam szorty i sądzę, że było widać moje blizny. Co prawda nie było ich dużo, ale jednak były. Nawet Matt nie miał o nich pojęcia.
- Wiem jak one się tam dostały.
- Jak? - spytałam zaskoczona.
Popatrzył na mnie smutno i powiedział "Kiedyś je widziałem, u mojej dużej siostry. Powiedziała, że niegrzeczni ludzie kładą je na twoim ciele, gdy są dla ciebie niemili, bo gdy są niemili dla ciebie, też jesteś dla siebie niemiła. Moja siostra odeszła, ale nie wiem gdzie. Mama powiedziała, że jest na wakacjach, bo tutaj była smutna.Tęsknię za nią, proszę, nie wyjeżdżaj na takie wakacje." 
- Obiecuję - powiedziałam starając powstrzymać się od płaczu. - Teraz idź spać, jest już późno. Dobranoc.
- Dobranoc, kocham cię Ali - położył się wygodnie na poduszce, a ja wstałam udając się w kierunku drzwi. Wyszłam upewniając się, że zasnął. Czekałam w salonie do czasu gdy państwo Smith wrócili do domu. 
 John poinformował mnie, że niedługo wyjeżdżają do Polski i spytał czy nie mogłabym im pomóc. W gruncie rzeczy to mam w Polsce przyjaciółkę, która zna biegle angielski, więc bez problemu mogę pomóc. Poza tym na początku chętnie sama z nimi pojadę. W końcu sami mi to zaproponowali. Wpadłam do domu, ale mój współlokator jeszcze nie spał. Zaczęłam się drzeć na cały głos, że w końcu wrócę do Polski, że pojadę do 'mojego' kraju. Przytuliłam Matta zupełnie nie panując nad swoim ciałem. 
- To ...to znaczy... Zostawisz mnie? 
- A nie chcesz jechać ze mną? Przecież tu wrócę głuptasie.
- Mogę cię porwać?
- Co? - mam wrażenie, że podczas mojej nieobecności uderzył się w głowę. 
- Dobra, inaczej. Kiedy idziesz do Smith'ów?
- W najbliższym czasie nic nie mówili. Ale możesz mi powiedzieć o co chodzi?
- Pozwolisz, że gdzieś cię zabiorę? 
- Gdzie? - on jest co najmniej dziwny.
- Niespodzianka. Pojedziesz ze mną? 
Nie wiem gdzie, ale co mi tam. Dziwny jest, ale mu ufam. Kiwnęłam głową potwierdzająco, a on kazał mi się pakować, bo twierdzi, że jutro wyjeżdżamy. Objął mnie w pasie i wyszeptał wprost do ucha "Dobrej nocy" i poczułam jego ciepłe usta na mojej szyi. Odpowiedziałam zwykłe 'Dobranoc'. 
Pakowanie mam już za sobą, a czuję, że dziś nie prędko zasnę. Wpadłam na jakże genialny pomysł - założę Tumblra czy jakkolwiek to się zwie. Po kilku minutach miałam już swoje konto/bloga/coś na pewno. Zreblogowałam kilka zdjęć. Były na prawdę różne. Zarówno polskie jak i nie. Od cytatów, po trampki. Zreblogowałam także coś z Fanfiction TDB/TOTGA, jest na prawdę ciekawe. Najlepsze co napotkałam na tumblrze to piosenka wykorzystana w tym FF, 'Hey There Delilah', którą kocham. 
Postanowiłam położyć się spać, w momencie gdy rąbnęłam głową o laptopa. Zamknęłam go i podłączyłam pod ładowarkę. Zgarnęłam z szafki piżamę z myszką Minnie, czystą bieliznę i moje ulubione kapcie. Poszłam do łazienki, wyszczotkowałam zęby, wykąpałam się i załatwiłam inne czynności związane z higieną. Gdy wracałam do pokoju zobaczyłam walizki Matta stojące w salonie. Coś mi mówi, że ta 'wycieczka' będzie dłuższa niż mi się wydawało. Spakuję jeszcze kilka rzeczy.



__________________________________________________________

Wiem, krótki ten rozdział, ale tak wyszło. Uwaga. Nie przewidziałam wcześniej innych bohaterów, takich jak przyjaciółka Alex. Jeśli post "Bohaterowi" ulegnie zmianie, a wiem, że tak będzie, napiszę o tym pod rozdziałem. Co do Tumblr'a Alex, jeśli chcecie link, piszcie, to go zamieszczę. 
Przepraszam za błędy, jeśli takowe się pojawią, ale mam problemy z klawiaturą...
Proszę o komentarze. Dzięki nim wiem, że ktoś to czyta. 
Trzymajcie się xox <3 

2 komentarze:

  1. Boski rozdział ♥
    Zostałaś nominowana do Liebster Blogger Award. Gratulacje kochanie! ♥
    Więcej informacji na >>>>> http://city-of-dream-harry-styles-ff.blogspot.com/2014/08/liebster-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  2. love.......♥ ♥ ♥ ♥ czekam na następny :* przepraszam bardzo za spam, ale jakbyś chciała też sobie coś poczytać to tu proszę http://allyouneedsislove3.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń

Czytasz-komentujesz
Zależy mi na Waszej opinii
Każdy komentarz motywuje do dalszej, lepszej pracy